Dość normalne, że dzieci lubią mieszać, grzebać i przesypywać w produktach na wagę, zwłaszcza, że rodzice nie pilnują i robią co chcą. Ale tym razem byłem zdziwiony. Dawno temu:
Obsługuję klienta i kątem oka widzę małolatę (może studentkę 1 roku) grzebiąca w wagówce. Bardziej to wyglądało jak przesypywanie małej dziewczynki z ręki do ręki, jak by była w piaskownicy. I raptem rzecze ona:
K - Jakie to fajne. Kochanie kupisz mi trochę tego, będę miała czym się bawić w domu.
O.O
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Administrator nie odpowiada za treści komentarzy umieszczonych przez użytkowników :).