poniedziałek, 1 grudnia 2014

OKO ZA OKO

Coraz częściej mam ochotę dowiedzieć się gdzie ci wszyscy "trudni klienci" pracują. Gdzie pracuje ten klient , co zostawia po sobie śmietnik. Woreczki po ciasteczkach, gumy do żucia przyklejone gdzie popadnie (do towaru, regału). Gdzie pracują te damulki, co towar pościągają z regału tylko po to, by popatrzeć jak leży na podłodze, ale już są za leniwe, by odłożyć na swoje miejsce. Dowiedzieć się i zrobić dokładnie to samo. Przyjść, naśmiecić i jeszcze powiedzieć prosto w oczy, że macie tu burdel i w myślach stwierdzić jak oni: że to ich zasranym obowiązkiem jest posprzątać po mnie.


Dawno temu:
K - Ile to kosztuje? Bo macie tu taki burdel, że nie wiadomo.
J - Klienci taki po sobie porządek zostawiają. Kładą towar gdzie im się chce i potem następni klienci się wkurzają, że im cena się nie zgadza.
J - To kosztuje 30,99 zł
K - A to nie chcę, za drogo - odkładając towar gdzie popadnie
J - No ale co pani robi? Narzeka pani na nieporządek, a sama kładzie w miejsce z którego pani nie brała.
K - Co za różnica i tak macie burdel.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Administrator nie odpowiada za treści komentarzy umieszczonych przez użytkowników :).