Pewnie wielu z Was nie doświadczyło scen dantejskich w miejscu publicznym. Ale jednak one istnieją i tylko ci, co pracują w takich miejscach niejednokrotnie byli świadkami, lub nawet ofiarami problematycznych klientów.
Oto kompilacja filmików zza granicy: https://www.google.pl
Niestety obecne czasy (pracodawcy) pozwalają klientom mówić, co im ślina przyniesie na język i uważają, że mogą robić to samo, a pracownicy (ofiary) nie mogą się obronić. Ale pamiętajcie, jest coś takiego jak naruszenie dóbr i taki problematyczny klient może wylądować przed sądem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Administrator nie odpowiada za treści komentarzy umieszczonych przez użytkowników :).