wtorek, 19 maja 2015

WINNI - NIEWINNI, CZYLI ŻOŁNIERZE Z 1 FRONTU

My jako pracownicy supermarketów (sprzedawcy, kasjerki) jesteśmy obwiniani za wszystko zarówno od strony klientów, jak i pracodawcy.

Klienci obwiniają nas za brak asortymentu, za brak dostaw, za brak dodatkowych usług, za uszkodzony towar, za zdekompletowany towar, za bałagan na półkach, za wysokie ceny, za "chiński" towar na półkach, za strukturę i sposób działania firmy, za kolejki przy kasach i obsłudze, za długi czas oczekiwania na obsługę, za długi czas obsługi "marudnego" klienta, za brak poniżania się, za małą ilość pracowników i brak obsługi, za brak informacji dotyczących asortymentu w innych marketach, za brak asortymentu w innym sklepie i tym sklepie, za brak internetowej wiedzy, za brak koszyków, za brak miejsc na parkingu, za niedziałające czytniki cen, za uszkodzone kasy czy komputery, za awarie systemu, za brak drobnych w kasie, za to że towar podczas użytkowania się zepsuł, za źle naprawiony towar w serwisie, za brak znajomości 10 języków... można by było wyliczać tysiące powodów za które jesteśmy obwiniani i traktowani jak mięso armatnie z 1 frontu

A od strony pracodawcy? Za brak towaru na półkach, za brak obsługi, za kolejki przy kasach, za małe wyniki sprzedaży, za niesprzedane mało rotujące towary, " za biedne społeczeństwo",  za bałagan na półkach, za brak internetowej wiedzy, za brak poniżania się, za to że trzeba im zapłacić itd... i po raz kolejni traktowani z góry jak nic nieznaczące "mięso" do pracy.

Jaki powinien być sprzedawca wg klientów?

Co prawda nie każdy klient jest taki i pracodawca, ale spotkanie takich osób jest jak szukanie igły w stogu siana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Administrator nie odpowiada za treści komentarzy umieszczonych przez użytkowników :).