K - Gdzie są listwy drewniane.
S - Na dziale drewno.
K - A dokładniej gdzie to jest?
S - Pójdzie pan na lewo i do końca.
K - Elektrykę też tam dostanę?
K - Gdzie są piece?
S - Prosto, na sam koniec.
K - To się niewiele dowiedziałem (burkniecie pod nosem)
K - Gdzie są żarówki?
S - Na dziale elektrycznym.
K - A dokładniej?
S - Na regale XXX
K - A dokładniej?
S - Po lewej stronie
K - Na pewno? Bo nie chce mi się chodzić i szukać
Czyli zakupy widziane od strony sprzedawców. PODEJRZANE - nietypowe zdarzenia, zachowania klientów podczas zakupów; FOTKI - ciekawe zdjęcia ze sklepów; USŁYSZANE - rozmowy między klientami lub sprzedawcami; SŁUCHAM? - Czyli ciekawe nazewnictwo towarów przez klientów; TRUDNY KLIENT - czyli chamy i damulki w sklepie; KAWAŁY; DEMOTY - ukryty przekaz; WSPOMNIENIA - moje i Wasze; Oraz inne... Administrator nie odpowiada za treści komentarzy umieszczonych przez użytkowników :)
niedziela, 27 września 2015
piątek, 25 września 2015
środa, 23 września 2015
POWRÓT ZE SKLEPU
Gdy lista z zakupami okazała się za duża, a reklamówka za mała.
źródło: http://humorek.com.pl
Gdy wraca kobieta ze spożywczego, albo ciuchowego
źródło: https://www.youtube.com
wtorek, 22 września 2015
SKLEP Z MASKAMI
źródło: http://straszne-historie.pl
Dziś trochę filozoficznie.
Do każdego sklepu przychodzą różni ludzie, różne osobistości i osobowości. Poubierani w maski, które nie zawsze widać za pierwszym razem. A gdyby te niewidzialne maski zmaterializować, pozbierać w jednym miejscu i wywiesić na ścianie. A gdyby w każdym mieście był taki "sklep" z takimi maskami? Sklep bez adresu i bez drzwi. A gdybyśmy znaleźli się w takim sklepie i zobaczyli wśród milionów masek swoją własną? Jaka byłaby wasza maska? Przerażająca i przedstawiająca pustą osobowość, czy o wyrazie smutnego szarego klauna, a może kolorowego błazna? Czy chcielibyście wiedzieć jak wygląda prawdziwa wasza twarz przedstawiająca waszą osobowość? Czy chcielibyście szczerze spojrzeć w oczy takiej maski?
To jaką macie maskę zależy wyłącznie od was, to wy przywdziewacie te maski, to wy wybieracie je z dostępnych i możliwych. Mimo, że ich nie widać, one są... są widzialne. Jeśli nie dla was, to dla innych. A twarz jaką nosicie, to jest właściwa maska pod która ukrywacie prawdziwą osobowość.
sobota, 19 września 2015
FACET NA ZAKUPACH... Z KOBIETĄ
Czy wy też tak macie?
źródło i galeria: http://facet.onet.pl
znajoma mina?
Istnieje kilka typów zachowań facetów
1 - Siada na zewnątrz sklepu i cierpliwie czeka
2 - Jest pomocnikiem dla swojej kobiety
3 - Tragarz zakupów
4 - Wpatruje się w piękne, nieznajome kobiety
5 - Wędruje do innego sklepu
5 - Wędruje do innego sklepu
6 - Urządza sobie drzemkę
7 - Cierpliwie czeka
8 - Nie odstępuje swojej kobiety o krok, nawet nosi jej torebkę
8 - Nie odstępuje swojej kobiety o krok, nawet nosi jej torebkę
dodatkowo zdjęcia typów w źródle: http://biustys.blogspot.com
Kolejna dawka zdjęć facetów na zakupach http://filing.pl/
Czas podczas wyprzedaży strasznie się dłuży
źródło: http://demotywatory.pl
Czasem czas wydłuża się do wieczności
czwartek, 17 września 2015
A TYM CZASEM W KAWIARNI
Przeglądając internet, blogi i fora natrafiłem na dość zabawne sytuacje, jakie przytrafiły się pewnej forumowiczce, więc postanowiłem ją zacytować i umieścić w tym blogu :)
"
1.
Stoję na kawiarni, wchodzi klient.
K: poproszę flaki.
ja: słucham?
K: flaki poproszę.
ja:
znaczy taką... zupę?
K: no
ja: bardzo mi przykro, ale to jest salonik prasowy i kawiarnia, nie prowadzimy ciepłych dań.
K: a bigos?
ja: nie, bigosu też nie mamy, przykro mi.
K: aha, no to niech będą flaki

2.
Znowu na kawiarni, wchodzi facet.
K: 3 kulki proszę
ja: proszę bardzo, proszę sobie wybrać smaki
K: ten różowy, pomarańczowy i zielony.
ja: hmm ale wie pan że różowy to guma balonowa (tylko dzieciom to smakuje, dorosłym niemal nigdy)?
K: pani, a co ja będę czytał, nie lubię. Kolory mie się podobają
no to odpuściłam, nie ma jak wtórny analfabetyzm...
3.
I znowu na kawiarni
Przyszły dwie panie. Wybierają herbatę.
K1 ( bierze herbatę "Moroccan mint"): Ty a co to jest?
K2: mięta z marakują
ja (myśląc, że jak się okaże, że nie z marakują, to będzie oczywiście na mnie): nie, nie. to jest marokańska mięta.
K1: jaka?
ja: marokańska. z Maroko.
K2: a co to jest Maroko?
ja:
taki kraj
K2: naprawdę? a gdzie on jest?
ja: w Afryce...
K2: aaaa noo w Afryce to może być.
osłabłam, naprawdę. Nie wiedziałam czy się śmiać, czy płakać
4.
To już kolega(P), też na kawiarni. Przychodzi pani koło 50, w futrze i z torebką od Chanel. Kupuje lody, nadchodzi moment wyboru smaków.
P: jakie smaki pani sobie życzy?
K: a co to jest, o to?
P (patrzy, na tabliczce jak wół napisane "rum"): lody rumowe
K: jakie?
P: rumowe. o smaku rumu.
K: no to ja rozumiem, ale co to jest rum?
P:
eee taki alkohol...
K: a nie, to nie chcę.
5.
Wigilia, kolega (P) na kasie, kolejka jak cholera. Wpada pijany typek (sporo się tam kręci różnych meneli, bo 24h, to mogą się ogrzać)
K: bilet proszę.
P: przykro mi, nie mamy żadnych biletów, skończyły się.
K: aha, dziękuję (wychodzi)
[za chwilę wraca i grzecznie staje w kolejce]
K:bilet proszę
P:
przykro mi, nie mamy biletów, skończyły się.
K: aha, to dziękuję
[za chwilę wraca, znowu staje w kolejce]
K: bilet proszę
P (lekko zirytowany): nie mamy biletów proszę pana, ŻADNYCH. Skończyły się.
K: aha, to dziękuje. (wychodzi)
[i znowu wraca]
K: bilet proszę
P (mocno zirytowany): nie mamy biletów. skończyły się. nie ma.
K: to co to k***a jest, że nigdzie tych biletów nie ma?! W czwartym k***a kiosku jestem i ni ch*** nigdzie nie ma biletów! To co to ma być ja się pytam?! (wychodzi wściekły)
"
"
1.
Stoję na kawiarni, wchodzi klient.
K: poproszę flaki.
ja: słucham?
K: flaki poproszę.
ja:

K: no
ja: bardzo mi przykro, ale to jest salonik prasowy i kawiarnia, nie prowadzimy ciepłych dań.
K: a bigos?
ja: nie, bigosu też nie mamy, przykro mi.
K: aha, no to niech będą flaki

2.
Znowu na kawiarni, wchodzi facet.
K: 3 kulki proszę
ja: proszę bardzo, proszę sobie wybrać smaki
K: ten różowy, pomarańczowy i zielony.
ja: hmm ale wie pan że różowy to guma balonowa (tylko dzieciom to smakuje, dorosłym niemal nigdy)?
K: pani, a co ja będę czytał, nie lubię. Kolory mie się podobają

3.
I znowu na kawiarni

K1 ( bierze herbatę "Moroccan mint"): Ty a co to jest?
K2: mięta z marakują
ja (myśląc, że jak się okaże, że nie z marakują, to będzie oczywiście na mnie): nie, nie. to jest marokańska mięta.
K1: jaka?
ja: marokańska. z Maroko.
K2: a co to jest Maroko?
ja:

K2: naprawdę? a gdzie on jest?
ja: w Afryce...
K2: aaaa noo w Afryce to może być.
osłabłam, naprawdę. Nie wiedziałam czy się śmiać, czy płakać

4.
To już kolega(P), też na kawiarni. Przychodzi pani koło 50, w futrze i z torebką od Chanel. Kupuje lody, nadchodzi moment wyboru smaków.
P: jakie smaki pani sobie życzy?
K: a co to jest, o to?
P (patrzy, na tabliczce jak wół napisane "rum"): lody rumowe
K: jakie?
P: rumowe. o smaku rumu.
K: no to ja rozumiem, ale co to jest rum?
P:

K: a nie, to nie chcę.
5.
Wigilia, kolega (P) na kasie, kolejka jak cholera. Wpada pijany typek (sporo się tam kręci różnych meneli, bo 24h, to mogą się ogrzać)
K: bilet proszę.
P: przykro mi, nie mamy żadnych biletów, skończyły się.
K: aha, dziękuję (wychodzi)
[za chwilę wraca i grzecznie staje w kolejce]
K:bilet proszę
P:

K: aha, to dziękuję
[za chwilę wraca, znowu staje w kolejce]
K: bilet proszę
P (lekko zirytowany): nie mamy biletów proszę pana, ŻADNYCH. Skończyły się.
K: aha, to dziękuje. (wychodzi)
[i znowu wraca]
K: bilet proszę
P (mocno zirytowany): nie mamy biletów. skończyły się. nie ma.
K: to co to k***a jest, że nigdzie tych biletów nie ma?! W czwartym k***a kiosku jestem i ni ch*** nigdzie nie ma biletów! To co to ma być ja się pytam?! (wychodzi wściekły)
"
źródło: http://wizaz.pl
piątek, 11 września 2015
GDYBY SPOŻYWCZY BYŁ BUDOWLANYM - PYTANIA OD KLIENTÓW V2
Po odsłonach postu (V1) zauważyłem, że cieszy się on "oglądalnością". Po kilku dzisiejszych przypadkach postanowiłem poszerzyć obraz zadawanych pytań :)
Wyobraźmy sobie pytania od klientów sklepów/marketów spożywczych gdyby wyglądały jak te ze sklepów/marketów budowlanych:
K - Jak daleko jest na dział z nabiałem?
K - Ile jabłek jest w 1 kg?
K - Ile to jest 1 kg?
K - Gdzie jest dział z rybami?
S - Na końcu sklepu.
K - A nie macie bliżej?
S - Nie (o.o)
K - Macie może talerze pasujące do mojej łyżki?
K - Poproszę standardowy kotlet schabowy.
K - Ja mieszkam na ... (np os. Zatorze) i chciałbym kupić warzywa na obiad.
K - Dwa lata temu kupowałam u was mrożonego kurczaka, macie jeszcze je w sprzedaży?
(tydzień po promocji)
K - Gdzie macie te pomarańcze w promocji?
S - W promocji?
K - No te, co były w waszej gazetce.
S - Ale promocja już na nie się skończyła.
K - To już ich nie kupię po promocyjnej cenie?
K - Gdzie macie chleb?
S - Na samym końcu po prawej stronie.
K - Właśnie stamtąd wracam, nie chce mi się iść z powrotem.
K - Dostane u was pataty?
S - Nie mamy.
K - Taki duży sklep i nie macie?
S - Niestety nie posiadamy w naszej ofercie.
K - A mogę u was zamówić?
S - Jak wspomniałem, nie mamy patatów w ofercie.
K - To gdzie w mieście dostanę?
K - Czy mogę zwrócić te pieczarki jakby mi nie pasowały?
K - Poproszę 20 szt takich samych ziemniaków. (kształt, kolor, waga)
S - Takich samych? Nie mamy, to nie możliwe.
K - Jak nie możliwe? Żyjemy w cywilizowanym świecie, wiec powinniście mieć.
K - Poproszę 12 piw XXX.
S - Nie ma już.
K - Jak to nie ma? To proszę przynieść z magazynu, albo wyciągnąć spod lady.
K - Można u was odebrać towar przez magazyn?
S - Tak
K - To poproszę 1 kg pomidorów
(na magazynie)
M - Proszę, oto pani pomidory.
K - To sama mam schować do bagażnika?
K - Macie może ziarna do standardowego obiadu?
("dział" z nabiałem)
K - Gdzie dostanę mąkę pszenną typ 1850?
S - Na regale 7, gdzie pozostałe mąki.
K - Nie, tam nie było. Myślałem, że u was dostanę.
K - Chciałabym zwrócić ser.
S - Na artykuły ważone nie przyjmujemy zwrotów.
K - Jak to nie przyjmujecie? To jest sprzeczne z prawem konsumenckim. Co za sklep, żyjemy w demokratycznych czasach, czy komunistycznych?
K - Chciałabym ziemniaki, albo nie makaron, a może ryż.
S - Czyli co pani konkretnie chce?
K - W sumie nie wiem.
K - Chciałam kupić coś, ale nie pamiętam co. Może pan będzie wiedzieć.
K - Wymyśliłam sobie, że upiekę tort ze słodkim kremem i chciałam użyć wątróbki. Czy zna pani jakiś dobry przepis na taki tort?
C.D.N.
Wyobraźmy sobie pytania od klientów sklepów/marketów spożywczych gdyby wyglądały jak te ze sklepów/marketów budowlanych:
K - Jak daleko jest na dział z nabiałem?
K - Ile jabłek jest w 1 kg?
K - Ile to jest 1 kg?
K - Gdzie jest dział z rybami?
S - Na końcu sklepu.
K - A nie macie bliżej?
S - Nie (o.o)
K - Macie może talerze pasujące do mojej łyżki?
K - Poproszę standardowy kotlet schabowy.
K - Ja mieszkam na ... (np os. Zatorze) i chciałbym kupić warzywa na obiad.
K - Dwa lata temu kupowałam u was mrożonego kurczaka, macie jeszcze je w sprzedaży?
(tydzień po promocji)
K - Gdzie macie te pomarańcze w promocji?
S - W promocji?
K - No te, co były w waszej gazetce.
S - Ale promocja już na nie się skończyła.
K - To już ich nie kupię po promocyjnej cenie?
K - Gdzie macie chleb?
S - Na samym końcu po prawej stronie.
K - Właśnie stamtąd wracam, nie chce mi się iść z powrotem.
K - Dostane u was pataty?
S - Nie mamy.
K - Taki duży sklep i nie macie?
S - Niestety nie posiadamy w naszej ofercie.
K - A mogę u was zamówić?
S - Jak wspomniałem, nie mamy patatów w ofercie.
K - To gdzie w mieście dostanę?
K - Czy mogę zwrócić te pieczarki jakby mi nie pasowały?
K - Poproszę 20 szt takich samych ziemniaków. (kształt, kolor, waga)
S - Takich samych? Nie mamy, to nie możliwe.
K - Jak nie możliwe? Żyjemy w cywilizowanym świecie, wiec powinniście mieć.
K - Poproszę 12 piw XXX.
S - Nie ma już.
K - Jak to nie ma? To proszę przynieść z magazynu, albo wyciągnąć spod lady.
K - Można u was odebrać towar przez magazyn?
S - Tak
K - To poproszę 1 kg pomidorów
(na magazynie)
M - Proszę, oto pani pomidory.
K - To sama mam schować do bagażnika?
K - Macie może ziarna do standardowego obiadu?
("dział" z nabiałem)
K - Gdzie dostanę mąkę pszenną typ 1850?
S - Na regale 7, gdzie pozostałe mąki.
K - Nie, tam nie było. Myślałem, że u was dostanę.
K - Chciałabym zwrócić ser.
S - Na artykuły ważone nie przyjmujemy zwrotów.
K - Jak to nie przyjmujecie? To jest sprzeczne z prawem konsumenckim. Co za sklep, żyjemy w demokratycznych czasach, czy komunistycznych?
K - Chciałabym ziemniaki, albo nie makaron, a może ryż.
S - Czyli co pani konkretnie chce?
K - W sumie nie wiem.
K - Chciałam kupić coś, ale nie pamiętam co. Może pan będzie wiedzieć.
K - Wymyśliłam sobie, że upiekę tort ze słodkim kremem i chciałam użyć wątróbki. Czy zna pani jakiś dobry przepis na taki tort?
C.D.N.
Subskrybuj:
Posty (Atom)