Zachowuje się, jakby brał udział w konkursie na najbardziej malownicze rozpierdolenie poukładanych stosów ubrań na stolikach, zrzuca ciuchy z wieszaków, po czym twierdzi, że nic tutaj nie ma i wychodzi ze sklepu, pozostawiając po sobie burdel i niesmak w oczach pracowników.
2. ZOSIA SAMOSIA
Czegoś szuka, ale nie potrafi znaleźć. Grzecznie podchodzisz i pytasz, czy w czymś pomóc. Odmawia, po czym po 10 minutach przychodzi i jednak potrzebuje Twojej pomocy w znalezieniu czarnego płaszcza ze skórzanymi wstawkami. Co najlepsze - zazwyczaj okazuje się, że szukana rzecz wisi obok. Przeciwieństwem jest ...
3. POKOLENIE GOOGLE
"Macie Jeansy? Jakieś ciemne? A z wytarciami? Szybko się prują? Materiał jest trwały? Zejdą się w praniu? M będzie dobre? ..." Zarzuca Cię pytaniami tak, że czujesz się jak w teleturnieju. Z tą różnicą, że tutaj wygraną jest jedynie satysfakcja klienta...
4. IMPREZA W PRZYMIERZALNI
Najczęstszy typ klientów w wieku gimnazjalnym. Coś w stylu: "Weźmy wszystkie ciuchy ze sklepu i przymierzmy w jednej przymierzalni!" - powiedziała Ola z Alą i rozpierdoliły wszystko, ostatecznie zostawiły sterty ubrań w kabinie i ulotniły się ze sklepu.
5. SPACEROWICZ
Tu coś dotknie, tam coś przejrzy, ma niesmak na twarzy, ale kolejne 20 minut spędzi na spacerowaniu po sklepie. I tak nic nie kupi, ale ile kalorii spali, to jego.
6. SZLACHCIC
Ja rozumiem, że "klient nasz pan" i ogólnie szacuneczek, ale są ludzie, którzy bardzo nadużywają swoich przywilejów. Przychodzi mi taki Andrzej, w czarnej skórze, z ketą na szyi i złotym Rołli na ręce. W każdy możliwy sposób pokazuje, jak bardzo nie podoba mu się fakt, że musi stać w kolejce, sam spytać sprzedawcę, czy mają jego rozmiar i że nikt nie nosi za nim jego zakupów. Kiedy podaję mu kwotę do zapłaty, szarmancko rzuca mi kartą praktycznie w ryj. I wtedy wiem, że Cebulaczyna albo jest świeżo po wypłacie, albo dopiero wrócił z Niemiec, gdzie zarobił ojro i jest w Polsce kimś.
7. AWANTURNIK
Do tej grupy zalicza się każdy, kto chce na siłę zmienić regulamin sklepu (czyt. zwroty ubrań albo gwarancje). Nie kłoć się, jeśli sprzedawca mówi Ci, że termin na zwrot minął. On ma wyjebane i chętnie oddałby Ci ten hajs, ale są zasady, których musi się trzymać i to Ty wychodzisz na debila, kiedy się wykłócasz i zwalasz winę na sprzedawcę. A szczyt kretynizmu osiągasz, gdy wiesz, że nie masz racji, ale myślisz, że coś wskórasz.
8. WSTYDNIŚ
Faceci, którzy kupują damską bieliznę, a szczególnie erotyczną. I ich reakcja, gdy wręcz wykrzykując, pytałem "TYLKO TEN STANICZEK BĘDZIE?!". Jakoś trzeba było sobie umilać czas.
9. URZEKŁA MNIE TWOJA HISTORIA
"Proszę mnie szybko skasować, bo mąż zaraz przyjdzie. Jeszcze się rozmyśli i nic nie będę mogła kupić. Ostatnim razem musiał przyjść za mnie zapłacić, bo mi karta nie przeszła, to Pan sobie nie wyobraża jaki potem był na mnie zły. Musiałam mu kolacje zrobić [...]". Rada na przyszłość: nawet nie myśl, że choć trochę przejmuję się Twoim życiem, kiedy stoję w tym miejscu. Uśmiecham się tylko dlatego, bo muszę być miły i naprawdę jedyne co mnie interesuje, to fakt, że za 3 godziny wracam do domu.
10. NEGOCJATOR
Uwielbiam tych ludzi. Wchodzą do sklepu odzieżowego i myślą, że tutaj jest jak na giełdzie. Coś utargujesz, coś pokombinujesz. Jednak rzeczywistość jest dla nich bolesna, kiedy nie dostaną ani upustu, ani gratisu za to, że kupili koszulę, spodnie i kurtkę. Takie życie.
źródło: http://www.lebio.pl