poniedziałek, 30 stycznia 2017

DYREKTORKA NA MIEJSCU KASJERKI

Każdy dyrektor, prezes, menadżer, kierownik powinien zamienić się miejscami ze swoimi pracownikami, chociaż na tydzień i poznać na swojej skórze charakterystykę pracy na każdym stanowisku w swojej firmie.

"
Dyrektor jednej z dużych, funkcjonujących w Polsce sieci handlowych miała przez krótki czas pracować jako kasjerka, żeby lepiej poznać obowiązki swoich podwładnych. Nie wytrzymała.

Kobieta miała pracować w jednej z najbardziej niewdzięcznych ról, jakie można wykonywać dla sieci marketów. Jak wyjaśnia, po trzech dniach była już bliska płaczu i miała dość. Klienci byli okropni i złośliwi, a zaskakująco duża część również agresywna. Polacy wyładowują na kasjerkach swoje frustracje..."

więcej: http://pikio.pl

poniedziałek, 2 stycznia 2017

GDYBY SPOŻYWCZY BYŁ BUDOWLANYM, A BUDOWLANY BIUREM PRAWNYM LUB NOTARIALNYM - WIEDZA

Gdyby pracownicy sklepów spożywczych otrzymywali pytania na poziomie pytań w sklepach budowlanych, to tacy pracownicy powinni mieć wiedzę z dziedzin o: gastronomii (znajomość przepisów - najlepiej z całego świata), umiejętności kipera, usługach pralniczych (co, z czym i w czym), olfaktoryce, garmażu, produkcji mleka, wędlin, pieczywa itp, cukiernictwie, browarnictwie, rolnictwie, ogrodnictwie itd itp w zależności czym dany sklep dysponuje.
Nie zdarzyło mi się jeszcze, aby ktoś w sklepie spożywczym zapytał się pracownika jak robi się cukierki, albo piecze chleb. Bo jeśli dana osoba chce upiec chleb sięga informacji do przepisów, albo wiedzy z internetu. Ale nie raz spotkałem się z pytaniami typu, który żyrandol będzie pasował do dużej kuchni, albo którym pędzlem najlepiej będzie się malować, albo czym wywiercić dziurę, albo które żarówki będą pasować "do mego auta".
Jak to niektórzy mówią: "Za wiedzę trzeba zapłacić" i idąc tym tropem, gdyby tak porównać to z biurem prawnym lub notarialnym i za takie podpowiedzi i odpowiedzi, a zwłaszcza za dodatkowe usługi brać kasę. Tak, to byłoby coś :)