poniedziałek, 30 marca 2015

AWANTURA O 10 GROSZY

Dawno temu:
Zostaję wezwany do informacji głównej w celu wyjaśnienia niezgodności cenowej. Po 2 stronie stoi "wypindrzony", w średnim wieku krawaciarz i wydziera się, że cena się nie zgadza z ceną na regale. Więc zacząłem wyjaśniać. Oczywiście typowym problemem jest nieład, jaki zostawiają po sobie klienci. Biorą i odkładają nie na swoje miejsce. Jednym słowem rzucają gdzie popadnie. Niestety, nie jesteśmy w stanie pilnować każdego klienta i sprzątać po nim bałagan, ale to do klienta to nie docierało i podniesionym głosem domagał się zwrotu kasy. Sprawdziłem różnicę, okazało się, że klient robi raban o 10 groszy. Poszedłem do kierownika, w końcu nie jestem od tego, żeby słuchać słownictwo klienta. Wyjaśniłem sytuację kierownikowi, ten wyciąga 10 groszy z kieszeni i wypowiada kilka trafnych słów dotyczących klienta. W końcu nie ma co się denerwować, wdawać się w niepotrzebną dyskusję i żywić ego klienta.
Skierowałem się do informacji, wyciągnąłem 10 groszy i daje klientowi. Klient zrobił wielkie oczy i patrzy.
K - Ale ja nie chcę od pana pieniędzy, tylko od firmy
J - Wydrukowanie wszystkich dokumentów potrzebnych do zwrotu więcej kosztuje pieniędzy i poświęconego mego, koleżanek z informacji i pana czasu, niż warte jest te 10 groszy. Niech pan sobie wyobrazi, że to jest od firmy.
Odwróciłem się i poszedłem do swoich zajęć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Administrator nie odpowiada za treści komentarzy umieszczonych przez użytkowników :).