niedziela, 31 stycznia 2016

"MAMY PRAWO DO WOLNYCH NIEDZIEL"

Od momentu pojawienia się zagranicznych sieciówek w Polsce, w masowym handlu zrobiła się wolna amerykanka. Często nieprzestrzegane są normy (bo wykorzystywane są luki). W sieciówkach często ludzie pracują po 10-12 h, bardzo często mają tzw. maratony (czyli pracują np po 6-8 dni z rzędu). No ale niestety pracownicy z budżetówek, urzędów, przychodni, banków tego nie rozumieją, i spędzają wolny dzień na podwyższaniu swojego ego w centrach handlowych, marketach, supermarketach itd. Twierdząc, że ten dzień (zwłaszcza niedziela) jest jedynym dniem w całym tygodniu, kiedy mają czas na zakupy. Jakby to powiedziała pewna osobistość:  "Helou". A na czym potracili wolne popołudnia, soboty? Nie sądzę, żeby aż tak byli zapracowani, zwłaszcza po porannych kawach. No ale wracając do wolnych niedziel. Wielu jest przeciwników niedziel wolnych od handlu. Głównie właściciele sieciówek no i oczywiście wyżej wymienieni, wymieniając jakieś bzdurne argumenty. W innych bardziej rozwiniętych i mniej rozwiniętych krajach Europy i świata są wolne niedziele od handlu, mało tego jest zabronione. No ale oczywiście w Polsce wmawia się, że trzeba pracować w niedzielę, a zadufani polaczki się srają, że zawali im się świat. Ja mam jedną radę. Skoro jest tyle przeciwników wolnych niedziel od handlu, to wprowadzić pracujące soboty i niedziele w innych dziedzinach. Oczywiście chodzi o budżetówki, urzędy, przychodnie i banki itp. Ile powstanie nowych stanowisk pracy, każdy będzie miał wolny dzień w tygodniu, żeby mógł załatwić swoje sprawy. Prawda? Prawda...



             http://ekai.pl (regulacje w poszczególnych państwach)
             http://biznes.newsweek.pl


piątek, 22 stycznia 2016

KILKUDZIESIĘCIU DECYDUJE O MILIONACH

Trochę odbiegające od sensu istnienia blogu, ale uważam, że to ciekawy powiązany temat.

Kulisy afery korupcyjnej: 50-70 menadżerów sieci decyduje o zakupach Polaków


A tutaj ostatnio inny gorący temat:  W Polsce do TESCO trafiają ochłapy , ale nie tylko do Tesco, także do innych sieciówek.



Problem istnieje nie tylko w "gorszym" produkcie, ale także w ilości danego asortymentu. I tak, za  ten sam produkt w Anglii zapłacimy mniej, niż w Polsce, a jednocześnie ten sam produkt w wadze netto jest znacznie mniejszy, czasem o innym, gorszym składzie w sklepach w Polsce niż produkt w Anglii, Holandii, czy Niemiec.

więcej w źródle: http://zmianynaziemi.pl


Aż ciśnie mi się na usta, gdzie są/byli te ..., które tak walczą teraz o demokrację pod przykrywką KOD-u?

wtorek, 19 stycznia 2016

ZASŁYSZANE W APTECE

Wybrane:
"
- Takie kapsułki do oczu, które łykam.

- Tabletki latexowe poproszę [pojęcia nie mam o co chodziło... a pan też nie wiedział, bo to ktoś go poprosił o kupno].

- Poproszę o maść z diabelskiego nasienia.


przychodzi facet odebrać dla żony gałki dopochwowe robione w aptece:
- Pani magister, a jak żona ma to stosować?
- Tu ma pan napisane - raz dziennie dopochwowo.
- Aha (dłuższy namysł) ... A czy ma pani może jakąś pochwę, bo nie jestem pewien, czy żona ma?


- Poproszę nasienie koziorożca / Poproszę kazirodkę [kozieradki].

- Poproszę sól filozoloficzną.


- Poproszę takie tabletki dla syna, żeby synowa po wiosce się nie puszczała.

- Poproszę Halopierdol [Haloperidol].

- Nie pamiętam, jak to się nazywało, ale jak mi pani pokaże, to będę wiedział, że to ten lek.


- Maść z ptaka borsuka [Maść z sadła borsuka].

- Proszę pani, ja chciałabym zapytać się o ciut mniejsze czopki. Nie mogę ich połknąć. A jak połknę, to strasznie odbija się mydlinami.

"

Więcej w źródłe: http://joemonster.org/

Moja opowieść: Wchodzę dziś do apteki, a tam rozmowa starszej pani i farmaceutki:

S: A jakie pani chce te czopki? Jak się nazywają?
K: Nie wiem, a te czopki w jakim są kolorze?
S: Nie wiem, są zapakowane i nie widać przez opakowanie
K: Jak to nie widać, widać.
S: No ja nie będę pani każdego opakowania otwierała.
K: Proszę mi przynieść te co pani ma, bo miałam jedne i mi nie pomagały, ale nie pamiętam nazwy lecz pamiętam kolor.

piątek, 15 stycznia 2016

WYBIERAM POLSKIE

Czy wiecie, że większość polskich producentów tak naprawdę nie są polscy?




źródło: http://www.wykop.pl

źródło: http://www.wykop.pl



źródło: http://www.money.pl


źródło: http://www.wykop.pl







             https://polakpotrafi.pl/
             http://natemat.pl
             http://innpoland.pl/

             Polskie Marki w wersji mobilnej

lista sprzedanych znanych polskich marek i firm w ostatnich kilku latach
            http://www.madeinpolska.net



SZEFIE, DLACZEGO....

Znacie to? Bo u nas w pracy jest podobnie. Nowi, bez doświadczenia, zarabiają tyle samo, co starzy z doświadczeniem. Zwłaszcza teraz po "rzekomych" podwyżkach. A potem się dziwią, że nam się odechciewa pracować.

czwartek, 7 stycznia 2016

PRAWIE JAK PROMOCJA W ...

Dziś pokazałem znajomym pewien filmik. Jedna znajoma trafnie porównała zachowanie stworzeń z filmiku do zachowania ludzi podczas promocji, albo wyprzedaży np. w Lidlu :) Sami oceńcie czy trafne porównanie :)

poniedziałek, 4 stycznia 2016

FACHOWCY NA ZAKUPACH - KOLEJNE ZAKUPY

Fachowcy od wkładek:
K - Poproszę wkładkę do drzwi
S - A zna pan wymiary wkładki?
K - Nie, ale pokaże mi pan wkładkę. Ja po wadze wkładki będę wiedział jaka to.


K - Chciałabym wkładkę Jalę do drzwi.
S - Zna pani rozmiar wkładki?
K - No taki standardowy, do tych drzwi w nowym budownictwie na Okopowej.
(To jest "standardowy" przykład borykania się ze standardowymi rozmiarami klientów.)
S - Proszę panią, ale ja tam nie mieszkam, nie wiem jaki tam jest standardowy rozmiar na Okopowej
Klientka zaczyna grzebać w torebce i wyciąga klucz.
K - O do takiego klucza.
S - Niestety, na kluczu nie wybijają rozmiaru wkładki. Nic to nie pomoże.
K - A ja byłam kiedyś w innym sklepie i kupiłam wkładkę na podstawie klucza.
S - O.O


Fachowiec od wózków:
Poproszono pracownika do informacji, by rozwiązał problem z wózkiem zakupowym.
S - Słucham?
K - Nie mogę wyciągnąć monety z wózka.
S - Ale to jest wózek sąsiadów, proszę iść do nich.
K - Ale ja brałem z waszej wiaty i nie mogę podpiąć do waszych wózków
S - No bo to jest wózek sąsiadów, dlatego nie pasuje.
K - Ale mają takie same zapięcia.
S - Może i mają podobne zapięcia, ale nie będą pasować do siebie.
K - Ale ja u was robiłem zakupy i co mam teraz je wam zwrócić?


Fachowcy od samochodu:
K - Chciałabym kupić akumulator do auta.
S - Ile Amperogodzin ma pani stary akumulator?
K - ? Słucham ?
S - Ile Amperogodzin ma pani stary akumulator?
K - A to ważne?
S - Bardzo ważne. Jakie ma pani auto?
K - Czarny mercedes
S - A model, rocznik?
K - Nie wiem.
S - No na podstawie koloru auta to raczej nie pomogę pani.
K - A ja ostatnio kupowałam pierwszy lepszy akumulator i pasował.


K - Macie akumulatory?
S - Samochodowe?
K - Tak
S - Leżą  na tamtym regale.
Po chwili
K - A mógłby pan pomóc, bo tyle ich jest w różnych cenach.
S - A jakiego pan szuka akumulatora? Zna pan parametry jego?
K - No takiego standardowego, do mego auta, co stoi na parkingu.


K - Gdzie macie halogeny
S - Na regale nr 34 na dziale Oświetlenie
Po chwili
K - Ale mi chodziło o żarówki samochodowe :)
S - A... to trzeba było tak od razu :)
K - No mówiłem, że szukam halogenów
S - Halogenami klienci najczęściej nazywają oświetlenie domowe żarówki, oczka
K - A ja nazywam samochodowe.


I na zakończenie
K - Miałam coś kupić, ale nie wiem jak to się nazywa.
S - A do czego to "coś" ma być
K - Nie wiem
S - No to chyba nie uda mi się pani pomóc
K - A powinien pan.