środa, 27 kwietnia 2016

BOGACI IDIOCI I SNOBY

Trochę powklejam tekstów z pewnej strony:
"
K - Nie, Zosiu, nie możesz podać oliwek na Twoich 10-tych urodzinach... a teraz idź i kup 2 kg polędwicy dla naszego psa.

K - Przepraszam, gdzie znajdę marchewki Chantenay? Proszę mi nie mówić, że się już skończyły?
S - Na stoisku warzywniczym mamy dostępne świeże marchew
K - Chyba jest Pani niepoważna, marchewki Chantenay są dla kucyka mojej córki, on jest jeszcze bardzo mały!

2 maja, dzień pracujący pomiędzy dwoma wolnymi, czyli tradycyjnie wszystkie sklepy oblegane. Córka (około 17 lat) do mamy:
- Dobrze, że nie musimy stać w kolejkach z plebsem w Biedronie.

K - Oczywiście kupiłbym wędzonego łososia ale wtedy moje Maserati będzie śmierdziało jak sklep rybny.
"

K - Tu sami chyba debile pracują.
S - Jeśli pani uważa, że tu sami debile pracują, to może powinna pani złożyć tu CV i pokazać jak powinno się pracować.

K - U nas w Anglii (klientka z łamanym angielskim do sprzedawcy), to nie do pomyślenia, żeby czekać w kolejkach. Czuje się tu jak zza komuny.

K - Chciałabym kupić ten łańcuch...
K - Czy ktoś zaniesie mi go do kasy? 


Rozumiecie o co chodzi? Więc dalej nie muszę chyba komentować. Chociaż, tak bardzo chciałbym wiedzieć, gdzie oni pracują i jako klient podejść do nich z takim samym nastawieniem i tekstem jak oni w sklepach.

Więcej: http://natemat.pl
             http://zudit.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Administrator nie odpowiada za treści komentarzy umieszczonych przez użytkowników :).